Magazyn „Świat Kominków”

Klasyka zawsze jest w cenie. Szczególnie w kwestiach estetycznych – nie zależnie, czy chodzi o modę, architekturę, czy wzornictwo użytkowe – klasyczne formy są dobrym wyborem. Dlaczego? Są uniwersalne i jako jedyne opierają się upływającemu czasowi. Szczególną formą klasyków wśród urządzeń ogniowych są cylindryczne piece, zwane okrąglakami. Atrakcyjność ich formy sprawiła, że na rynku znajdziemy już nie tylko kaflowe, ale też steatytowe, betonowe lub tynkowane obłe bryły pieców, ale też i kominków.

Zmiany w sposobie spędzania wolnego czasu Polaków są faktem, a nasiliły się w czasie pandemii COVID. Polacy już nie zamykają się w domach, ale gdy tylko jest ku temu okazja, przebywają na zewnątrz, na swoim tarasie czy w ogrodzie lub chociaż w ogródkach kawiarni i restauracji. Z pewnością wpływ na takie zachowania mają większe dochody, ale również zmiany klimatyczne. Ten sposób spędzania czasu, znany dotąd z południowych krajów, nie dotyczy tylko Polski, ale objął całą Europę.

Długo to trwało, ale po wielu latach nieobecności albo marginalnego wręcz zainteresowania wolnostojące piecyki kominkowe mają w Polsce swój dobry czas. Piecyki na drewno były od ponad wieku obecne w Europie (1840 – GODIN, 1853 – JØTUL i MORSO, 1878 – SUPRA), ale w Polsce kominkowy piecyk wolno stojący, niefortunnie zwany kozą, nie miał łatwego życia. Przez długie lata Polaków grzały głównie kaflowe piece i... węgiel. Poza tym wyboru nie było. Gdy na początku lat 90-tych ubiegłego wieku szukałem piecyka, prosty model w Niemczech kosztował równowartość popularnego „malucha”. Gdy zawęziłem poszukiwania do Polski, okazało się, że tylko firma LAHIL z podwarszawskiej Lesznowoli ma piecyki w ofercie i to głównie dlatego, że produkuje je na zlecenie „dewizowych” odbiorców. Jeden kupiłem do domu, drugi dla przyjaciela z Niemiec, i... zacząłem ich sprzedaż. Taki był początek mojej kominkowej aktywności.

Mroźna zima, temperatury rzędu -15 do -20 stopni Celsjusza, w tysiącach pomp ciepła zainstalowanych w ostatnich latach uruchomiły się grzałki, które pobierają do pracy prąd i zużycie energii elektrycznej wzrasta. Czy jest na to sposób? Jak obniżyć rachunki za prąd przy pompie ciepła? Systemy hybrydowe z pompą ciepła.

Przygotowaniu posiłków poświęcano kiedyś znacznie więcej czasu, bo nie było długiej listy półproduktów, mrożonek, sieciowych dyskontów, a nawet... pizzy i burgerów z dostawą! Jak więc żyło się w tak trudnych dzisiaj do wyobrażenia warunkach? Wizyty na lokalnych targach, robienie własnych przetworów i zapasy w piwnicach i spiżarniach były podstawą. Potem jednak trzeba to było przetworzyć termicznie, a płyt indukcyjnych, termomiksów i kuchenek mikrofalowych nie było. Były budowane przez zdunów trzony kuchenne lub wolno stojące kuchenki, zwane angielkami lub westfalkami. One dominowały aż do czasu kuchenek gazowych, a potem również elektrycznych.

Moda na biokominki, czyli paleniska opalane bioetanolem, dotarła do Polski już parę ładnych lat temu. Biokominki stale zyskują na popularności, dzięki wygodzie i łatwości w użytkowaniu. Są w pewnym stopniu alternatywą dla tradycyjnych palenisk opalanych drewnem i umożliwiają posiadanie magicznego ognia w miejscach, gdzie z różnych przyczyn było to wcześniej niemożliwe.

Z przyjemnością przedstawiamy kolejny - 73 numer magazynu "Świat Kominków". W tym numerze przeczytacie m.in o kominkach w industrialnych wnętrzach, o piecach i kominkach cylindrycznych, czy o całorocznych urządzeniach ogrodowych. Poznacie również historię pieca anielskiego w pałacu w Małkowie, oraz poznacie kuchnie na drewno dzięki którym można gotować jednocześnie ogrzewając dom.

Mody, trendy i tendencje zmieniają się z roku na rok zarówno w dizajnie, jak i w technologiach. Co sezon powstają nowe kolekcje ubrań, modele samochodów, gadżetów elektronicznych czy nowoczesne, innowacyjne rozwiązania w budownictwie oraz branży kominkowej. Zmieniają się także trendy w ceramice. Na przestrzeni lat kafle zmieniały się i dostosowywały do obowiązujących trendów w architekturze i wystroju wnętrz. Popularne stawały się coraz to nowsze faktury, barwy czy rozmiary kafli. Zmieniało się także ich zastosowanie. Przestały być traktowane jedynie jako materiał idealny do budowy pieców czy kuchni, a zaczęły być wykorzystywane także do obudowy palenisk kominkowych czy jako materiał wykorzystywany w aranżacji wnętrz, do wykończenia ścian czy elementów SPA.

Pali się w kominkach i piecykach przede wszystkim drewnem, to oczywiste. Jednak obok palet z drewnem kominkowym coraz częściej w sprzedaży widzimy brykiety drzewne. Czy są one alternatywą dla drewna? Dostrzegam dwie grupy korzystających. Pierwsza – to pechowcy, którzy nie zaopatrzyli się na czas w drewno lub im się ten opał wyczerpał. Grupa druga – to świadomi palacze, którzy poznali już zalety brykietów i teraz tylko na tym paliwie polegają całkowicie. W każdej sytuacji, nie tylko wtedy gdy nie mamy sezonowanego drewna ale nawet gdy mamy jego zapas warto spróbować palenia w kominku brykietem. Jeśli brykiet przypadnie nam i kominkowi do gustu to może zostanie naszym „paliwem przyszłości” na kolejne sezony.

Sytuacje losowe zdarzają się i będą się zdarzały. Czasami jest to wina ludzi, innym razem będzie to kwestia wadliwej instalacji, a w innych przypadkach to po prostu jest to zbieg kilku niekorzystnych okoliczności. Jednak gdy już „coś” się wydarzy, coś się zapali w domu lub powstanie nieszczelność instalacji, albo stężenie tlenku węgla osiągnie groźne dla życia parametry nie będziemy bez szans, jeśli tylko uzbroimy się wcześniej w odpowiednie detektory.

Fotowoltaika stała się jednym z polskich przebojów. Mimo znacznie mniejszej ilości godzin słonecznych niż we Włoszech czy Hiszpanii, to na polskich dachach i na polskich podwórkach instalowało się w ostatnich latach najwięcej fotowoltaicznych paneli, w porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej. I bardzo dobrze, bo każda kilowatogodzina z odnawialnych źródeł to mniej węgla spalanego w polskich domach i elektrowniach. Jednak mimo wielkich zalet pozyskiwania „darmowej” energii słonecznej, ma ono też pewne niedogodności. Gdy ciepła potrzebujemy najbardziej, czyli zimą, dni są krótkie, a godzin słonecznych jest jak na lekarstwo, jak również wieczorem i nocą, gdy po całym dniu pracy wracamy do domu i chcemy się ogrzać, musimy niestety sięgnąć po inne niż słoneczne rozwiązania, a to, co wyprodukowane zostało na naszym dachu w ciągu dnia, zwykle częściowo przepada.

W dniach 7-10 listopada w podwarszawskim Nadarzynie odbyły się targi wnętrzarskie Warsaw Home& Contract. Jak i w poprzednich latach targi te przyciągnęły szerokie grono odwiedzających w tym grupę, która profesjonalnie zajmuje się wnętrzami i do której głównie dedykowana jest ta impreza - architektów wnętrz. Była to niespotykana dawno w Polsce na tą skalę okazja dla odwiedzających do poznania szerokiej oferty branży kominkowej - prezentowanej między innymi na 500-metrowej Strefie Ognia przygotowanej przez magazyn "Świat Kominków" i Partnerów oraz innych stoiskach firm kominkowych. Poniżej relacja video ze Strefy Ognia.