Małopolski Cech organizując z wielkim wysiłkiem tę szkołę, nie tylko realizował w ten sposób swoje podstawowe zadanie statutowe, ale chciał również możliwie najlepiej przysłużyć się najważniejszemu zadaniu jakie stoi dziś przed całym polskim rzemiosłem zduńskim i które absolutnie warunkuje jego dalszy rozwój, a którym jest przywrócenie w powszechnej świadomości mieszkańców jego tradycyjnej roli/funkcji jako zawodu wytwórców i budowniczych instalacji indywidualnego ogrzewania budynków mieszkalnych piecami kaflowymi/tynkowanymi na biomasę drzewną. Jeżeli będzie coraz więcej zdunów potrafiących fachowo i kompetentnie zapewnić coraz liczniejszej grupie mieszkańców ogrzewanie domów czy mieszkań drewnem - spełniającymi wszystkie współczesne wymagania budowlane, emisyjne i energetyczne piecami, to wkrótce przywrócimy tradycyjne miejsce naszego zawodu w branży energetycznej – ciepłownictwie i znów staniemy się najbardziej poszukiwanym społecznie zawodem. Natomiast młodzi ludzie, stając przed wyborem atrakcyjnego i zapewniającego stabilność ekonomiczną zawodu, znów zaczną chętnie garnąć się do nauki zduństwa, a prężne cechy zdunów będą potrafiły zapewniać jego naukę praktyczną w zrzeszonych zakładach mistrzowskich. Wspierające zaś rzemiosło zduńskie organy państwowe, odkryją sposób na najszybsze i najtańsze realizowanie przyjętych europejskich wymogów Zielonego Ładu i neutralności klimatycznej, chroniąc w ten sposób mieszkańców przed nadmiernym wzrostem kosztów ogrzewania i uzależnienia od energii elektrycznej.
Szkoła umożliwiając zapoznanie się z tradycyjnymi materiałami, narzędziami i technologiami stosowanymi w rzemiośle zduńskim, koncentrowała się jednak przede wszystkim na nauczeniu i praktycznym stosowaniu współczesnych materiałów, narzędzi i technologii zduńskich, gdyż dzięki nim staje się dziś możliwym to co było nieosiągalne dawniej, czyli ogrzewanie jednym piecem i jednym dużym okresowym załadunkiem, nawet całego dużego domu czy mieszkania - w sposób niezwykle komfortowy i wygodny, gdyż w długim 8 -24 godzinnym bezobsługowym i dopasowanym do zapotrzebowania na ciepło okresie grzewczym - bez prądu.
UCZESTNICY szkoły spotykali się w dwóch grupach raz w miesiącu na dwa dni na naukę teorii i ćwiczenia praktyczne, jeszcze oprócz tego, na praktycznej nauce zawodu w zakładach zduńskich członków cechu czy na rzeczywistych budowach pieców u klientów członków cechu.
Szkoła była adresowana do właścicieli lub kluczowych współpracowników funkcjonujących już od dawna na rynku firm kominkowych i zduńskich, którzy chcieli lepiej dostosować się do współczesnego rynku poszukującego nowoczesnych technologii grzewczych OZE. Pomogła w lepszym poznaniu współczesnych wymogów prawnych, emisyjnych, energetycznych oraz w nabyciu nowych umiejętności teoretycznych i praktycznych w projektowaniu i budowie nowych technologicznie pieców zduńskich przeznaczonych do codziennego, podstawowego ogrzewania. W ten sposób podobnie jak w innych branżach ciepłowniczych – np. branży kotlarskiej czy hydraulicznej, szkoła pomogła nauczyć wykorzystywania współczesnych zdobyczy postępu technicznego, by budowane piece zduńskie mogły zapewniać mieszkańcom - jak żadna inna znana dziś technologia grzewcza OZE, rzeczywistą stabilność, bezpieczeństwo i niezależność energetyczną, a przy tym najtańsze ciepło. Dzięki zdobytym doświadczeniom, jesteśmy dziś jeszcze bardziej przekonani, że wkrótce piece zduńskie powinny znów się stać najbardziej poszukiwanymi urządzeniami grzewczymi, a zduni którzy będą umieli je budować – najbardziej poszukiwanymi rzemieślnikami. Nadchodzi czas, że wykwalifikowani mistrzowie zduńscy znów będą oferować mieszkańcom główne i podstawowe a zarazem najtańsze, najwygodniejsze i najbezpieczniejsze ogrzewanie domów piecami na drewno, zapewniając dodatkowo tak jak w kominkach, widok pięknego ognia, w pięknej współczesnej lub tradycyjnej obudowie - naturalnie głównie kaflowej.
Szkoła była również formą przygotowania do egzaminów mistrzowskich zdawanych przed komisją egzaminacyjną krakowskiej Izby Rzemieślniczej, potwierdzających zdobyte kwalifikacje zawodowe w rzemiośle zduńskim. Ponadto istotnym czynnikiem rekompensującym włożony w całoroczną szkołę wysiłek, było uprzedzające spełnienie spodziewanego już wkrótce wprowadzenia podobnie jak w innych krajach europejskich, koniecznego wymogu posiadania uprawnień mistrzowskich dla wykonywania zawodu zduna, czyli dla możliwości budowy pieców pokojowych/ mieszkaniowych (zgodnych z PN-EN 15250 lub PN-EN 15544). Przywrócenie tego wymogu już wkrótce zupełnie zmieni polską branżę zduńską, dlatego uzyskanie tytułu mistrzowskiego jeszcze przed jego wejściem w życie stało się samo w sobie ogromną wartością, choć nie było to tak łatwe jak na początku mogło się to wydawać. Już samo przygotowanie się do egzaminu teoretycznego zajęło wiele godzin nauki - nie mówiąc już o samym egzaminie praktycznym na który trzeba było poświęcić ponad cztery dni pracy. Nowi mistrzowie musieli bowiem wcześniej sprefabrykować a potem wybudować 4 piece kaflowe z rozebranych dawnych pieców, które już nie mogły być dalej użytkowane. Zapewne nagrodą za włożony trud okaże się również to, że będą one mogły być znów użytkowane i pełnić swoją funkcję indywidualnego ogrzewania (oczywiście wytwarzanym z peletu gazem drzewnym – i to nie w byle jakim miejscu, bo na samym królewskim Wawelu). Jak to jest możliwe - będzie się można zapewne dowiedzieć w nowej edycji szkoły zduńskiej – jeżeli Starsi Cechu podejmą znów decyzję kontynuowania szkoły w nowym roku szkolnym.
Starszy Cechu Jacek Ręka