Reklama

Kominek we współpracy z gazem - warto wiedzieć

Bywają lokalne sytuacje meteorologiczne, takie „kumulacje” złych czynników, które sprawiają, że nawet umiejętne palenie sezonowanym drewnem nie gwarantuje, iż nie powstaną dogodne dla utworzenia smogu warunki. Podwójne rozwiązanie ogrzewania, dostępnym lokalnie odtwarzanym drewnem i czystym emisyjnie gazem, może zoptymalizować koszty ogrzewania, a w sytuacjach „czerwonego alertu” poważnie zredukować zagrożenie smogowe.
Kominek we współpracy z gazem - warto wiedzieć
Piecyk na drewno plus kocioł gazowy, Spartherm

Wybierz gaz, bo jest… eko!

Gaz jest eko? Jeszcze 15-20 lat temu za taką publiczną wypowiedź można było być uznanym za kłamcę w trybie wyborczym lub zwolennikiem bliskich relacji rosyjskich. Jednak wszystko się zmieniło. Gdy za główne kryterium przydatności paliwa uznano nie odtwarzalność i lokalną dostępność, ale emisję pyłów powstającą w czasie spalania, gaz – obok prądu elektrycznego – awansował.

Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w dziale: Kominek plus inne systemy grzewcze

W wyniku spalania 1 tony węgla powstaje około 10 g pyłów, spalenie 1 tony drewna to około 1,5 g pyłów, a spalenie 1 m3 gazu powoduje emisję tylko 0,0005 g! Te dane są powodem wielkiego skoku w rankingu. A na dodatek, instalując „czyste” ogrzewanie na gaz z Rosji, Norwegii czy USA, zamiast „brudnego” ogrzewania na lokalne drewno, można otrzymać dotację! Preferowane są też bardzo kosztowne pompy ciepła na prąd elektryczny, który jest wytwarzany z węgla nabywanego w spornym Donbasie, a zdecydowanie mniej lubiane są pelety, produkowane z wiatrołomów i pozostałości produkcji stolarki w sąsiednim województwie. Na preferencyjnej eko-liście są jeszcze panele fotowoltaiczne, ale jak się dobrze wszystko policzy, to pozycja „wytwórcy energii” nie jest za bardzo opłacalna. Wiatraki można pominąć, bo nie mają żadnego sensu w przypadku pana Kowalskiego i jego jednorodzinnego domu. Jeśli więc chcemy mieć w domu w miarę pewne, proste w obsłudze i autonomicznie funkcjonujące, a na dodatek wykonane za rozsądne pieniądze ogrzewanie, to ogrzewanie gazowe będzie obecnie dobrym wyborem. Jeszcze lepszym rozwiązaniem będzie połączenie ogrzewania gazowego z… kominkiem, do czego Świat Kominków spróbuje przekonać.

Wybierz gaz ziemny, bo jest… tani

To znowu nie jest kłamstwo, ale aktualne realia. Przede wszystkim instalując nowe lub modernizując stare ogrzewanie na gazowe, możemy skorzystać z różnego rodzaju dotacji, co czyni całość inwestycji atrakcyjną.

Na dodatek, niezłej marki kotły gazowe niewielkiej mocy możemy kupić za równowartość małego wkładu kominkowego. I nie będzie to produkt z wyprzedaży, ale kondensacyjny kocioł dwufunkcyjny z zamkniętą komorą spalania rozpoznawalnej marki, umożliwiający ogrzewanie i przygotowanie wody użytkowej w niewielkim domu. Dopłacając, możemy kupić urządzenia wyższej klasy, większej mocy, z zasobnikami ciepłej wody i różnymi ekstra-dodatkami. Zakup kotła to jednak nie koniec inwestycji, bo przede wszystkim trzeba mieć instalację gazową na budynku i w jego wnętrzu oraz system odprowadzania spalin.

Koszt przyłącza gazowego to z pewnością kilka tysięcy złotych plus trochę biurokracji. Zazwyczaj inwestorzy budujący nowy dom są na takie wydatki przygotowani, gorzej z tymi, którzy budynki modernizują. Niestety, większość programów dofinansowania wymaga zainwestowania najpierw własnej gotówki lub skorzystania z kredytu, a dopiero potem ubiegania się o zwrot jakiejś części poniesionych kosztów. No, ale taki jest ten świat, i tego nie zmienimy.

Poniesione na instalację wydatki to jednak dopiero początek, bo przecież uwzględnić należy jeszcze co miesiąc i co rok koszty eksploatacyjne. Tutaj dopiero ujawniają się faktyczne koszty eksploatacji ogrzewania gazowego, a krążą o tym legendy.

Faktem jest, że ogrzewanie dużego domu, słabo izolowanego, a do tego przy wysokich wymaganiach cieplnych mieszkańców, generuje wysokie koszty. Jednak posiadacze niewielkich, może nie do końca pasywnych czy niskoenergetycznych, ale w jakimś termo-reżimie zbudowanych domów, nie kwestionują kosztów gazowego ogrzewania. W zamian za opłacanie co miesiąc rachunku, zyskuje się przecież możliwość stałego ogrzewania domu, nawet pod nieobecność domowników, praktycznie – poza sezonowym przeglądem – bez obsługi. Jest też w dwufunkcyjnym pakiecie ciepła woda przez cały rok. No i nikt dzisiaj nie zakwestionuje „ekologiczności” takiego rozwiązania!

Wodtke, schemat piecyk pelletowy plus fotowoltaika i kocioł gazowy

Wodtke. Schemat nowoczesnej instalacji grzewczej domu z piecykiem "wodnym", kotłem gazowym i kolektorami słonecznymi: 1 - piecyk z płaszczem wodnym; 2 - ciepło promieniujące z piecyka; 3 - centrala sterująca; 4 - ciepło z płaszcza wodnego; 5 - kocioł gazowy; 6 - zbiornik buforowy; 7 - woda użytkowa; 8 - grzejniki; 9 - kolektory słoneczne. 

Wybierz gaz LPG, gdy… nie masz wyboru

Nie do każdej wsi w Polsce dociera autobus. Nie w każdym miejscu jest zasięg GSM, wodociąg, kanalizacja czy – właśnie – gaz. Trzeba sobie i w takiej sytuacji jakoś radzić. Jak napisałem wyżej, gaz jest pod wieloma względami wartościowym paliwem, więc nawet jak nie ma w najbliżej okolicy sieci gazowej z gazem ziemnym, to i tak możemy oprzeć ogrzewanie domu na gazie i skorzystać z większości atutów tego paliwa. Wzorem popularnego w samochodach „zagazowania” gazem płynnym LPG, możemy to samo zrobić w domu. Zamiast w bagażniku, to gdzieś na posesji pojawi się wielka butla, w której będzie można zmagazynować gaz na cały sezon.

Butla może być przez nas kupiona lub dzierżawiona od dostawcy gazu. Mówią, że posiadanie własnej butli daje, z jednej strony, swobodę wyboru dostawcy, większe możliwości negocjacji cen i tym samym niższe koszty ogrzewania. Z drugiej jednak strony, koszt instalacji LPG ze zbiornikiem przekracza zwykle 10 tysięcy złotych, więc… wybór należy do Ciebie. Reszta, czyli również koszt zakupu kotła gazowego, to koszty zbliżone do gazu ziemnego. Ale już możliwości ewentualnego przestawiania urządzeń z jednego rodzaju gazu na drugi, nie zawsze jest bez dodatkowych kosztów. Jak wspomniałem, zalety ogrzewania gazem z butli są porównywalne z tym „sieciowym”, jednak z sieci czerpać paliwo możemy do woli, a dopiero potem płacimy rachunek. W przypadku gazu LPG musimy jednorazowo zapłacić nie za jeden czy kilka metrów sześciennych, ale od razu za napełnienie całej butli. Czy go wykorzystamy, czy nie, to już nie jest problem dostawcy. Może nam też gazu… zabraknąć, i to w najbardziej nieoczekiwanym momencie, np. w święta, gdy droga jest nieprzejezdna lub gdy jesteśmy na nartach w Austrii, jest siarczysty mróz, a w domu nikogo nie ma.

Warmhaus / Wentor

No i co wtedy?

Zapobiegliwi posiadacze gazowego ogrzewania, a szczególnie ci, którzy mają wariant LPG, decydują się również na kominek. Chociaż odcięcia dostaw gazu ziemnego trafiają się niezwykle rzadko, to jednak bywają. Kilka metrów sześciennych drewna w drewutni zapewni miłe godziny przy ogniu i z pewnością zabezpieczy dom przed wychłodzeniem w przypadku braku gazu.

O wiele częściej niż awarie gazowe, trafiają się braki prądu elektrycznego. W związku z tym, że współczesne instalacje grzewcze i tak, oprócz gazu, wymagają prądu (np. pompy czy sterowniki), powinniśmy się zabezpieczyć i na taką ewentualność. W przypadku gazu ziemnego rodzaj kominka nie ma większego znaczenia. Może być to dowolny piecyk wolno stojący bądź kominek „powietrzny”. Oprócz funkcji ognia dekoracyjnego, rozpalanego dla przyjemności, pełni też kominek rolę ogrzewania awaryjnego.

Najlepiej, szczególnie w sytuacji posiadania gazu LPG, sprawdzi się kominek z tzw. płaszczem wodnym. Będzie on współpracował z tymi samymi grzejnikami i innymi elementami instalacji, co kocioł gazowy. Jedyne uzupełnienie to tzw. zbiornik buforowy, dobrany pojemnością do mocy kominka, oraz sterownik, łączący to wszystko i ustawiający priorytety. Taki układ pozwoli na optymalne wykorzystanie obu paliw i podwójnego źródła ciepła. Oznacza to korzystanie z drewna jako paliwa, gdy jesteśmy w domu i mamy na to chęć, i oszczędzanie gazu LPG zmagazynowanego na okres, gdy nie możemy z różnych powodów palić drewnem. Minimalizowane jest tym sposobem ryzyko pozostania z „pustą” butlą.

Viessman

Premia ekologiczna za 2 w 1

Bywają lokalne sytuacje meteorologiczne, takie „kumulacje” złych czynników, które sprawiają, że nawet umiejętne palenie sezonowanym drewnem nie gwarantuje, iż nie powstaną dogodne dla utworzenia smogu warunki. Na takich terenach, które z różnych powodów mogą być zagrożone okresami poważnego obniżenia jakości powietrza, jak kotliny górskie, podwójne rozwiązanie ogrzewania, dostępnym lokalnie odtwarzanym drewnem i czystym emisyjnie gazem, może zoptymalizować koszty ogrzewania, a w sytuacjach „czerwonego alertu” poważnie zredukować zagrożenie smogowe. Nie jest to może wymierna w złotówkach korzyść, ale zdrowie i oddychanie czystym powietrzem jest bezcenne.

 

 

Witold Hawajski

redaktor naczelny magazynu "Świat Kominków"

                                    

 

 

Przeglądaj bezpłatnie najnowszy numer "Świat Kominków " w Internecie - kliknij tutaj.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama