Reklama

Mój pierwszy wyjazd do kaflarni

Jako osoba nowa w redakcji mam okazję odwiedzać miejsca związane w branżą kominkową, które do tej pory nie były mi znane. Ostatnio miałam przyjemność zwiedzać siedzibę kaflarni Kafel – Kar.
Mój pierwszy wyjazd do kaflarni
Kaflarnia Kafel-Kar

Jako osoba nowa w redakcji Świata Kominków mam okazję odwiedzać miejsca związane w branżą kominkową, które do tej pory nie były mi znane. Ostatnio miałam przyjemność odwiedzić polską kaflarnię Kafel – Kar, która jest producentem kafli piecowych i kominkowych oraz pieców szamotowych ThermoKaust. Jest to kaflarnia  rodzinna, której tradycja sięga ponad 50 lat.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej KOMINKI.ORG.

Dzięki tej wizycie mogłam poznać cały proces powstawania kafla krok po kroku. Zobaczyłam, że jeden kafel wymaga pracy wielu osób. Jest to dzieło ludzkich rąk, które wymaga precyzji i dokładności na każdym etapie. Dowiedziałam się, że kafle mogą być odlewane lub wyciskane. Mogłam poczuć zapach gliny, zobaczyć różne wzory na kaflach oraz obejrzeć i dotknąć kafli biskwitowych (nieszkliwionych) i tych gotowych, które są prezentowane w saloniku przy kaflarni.

Z pewnością zostanę fanką ceramiki, gdyż podoba mi się różnorodność kafli, ich rozmaite wzory oraz kolory. Oprócz wartości estetycznych są także niezwykle funkcjonalne. Kafle gromadzą energię i przekazują ją na zasadzie łagodnego promieniowania podczerwonego. 

Wizyta w kaflarni była dla mnie ciekawym doświadczeniem, które pokazało mi jak piękna może być ceramika piecowa. Zobaczyłam, że jest to produkt wyjątkowy. W czasach, gdzie większość rzeczy produkujemy masowo, kafle zachwycają swoją unikalnością. 

Magdalena Balicka


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama