Reklama
News will be here

Żywy duch Kozłówki

Z każdym krokiem w głąb przepysznych wnętrz pałacu w Kozłówce coraz trudniej oprzeć się złudzeniu, że Zamoyscy wciąż tu są, i nawet jeśli hrabiostwo nie wita nas w przestronnej sieni, to gdzieś, na którymś stoliku stać powinna jeszcze gorąca filiżanka kawy, gdzieś pewnie leży niedokończona serwetka, wciąż tli się wykwintne cygaro…
Żywy duch Kozłówki
Pałac w Kozłówce
pałac w Kozłówce

Z każdym krokiem w głąb przepysznych wnętrz pałacu w Kozłówce coraz trudniej oprzeć się złudzeniu, że Zamoyscy wciąż tu są, i nawet jeśli hrabiostwo nie wita nas w przestronnej sieni, to gdzieś, na którymś stoliku stać powinna jeszcze gorąca filiżanka kawy, gdzieś pewnie leży niedokończona serwetka, wciąż tli się wykwintne cygaro…

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej KOMINKI.ORG.

Hop, hop, jest tu ktoś? – chciałby spytać niejeden hojnie obdarzony wyobraźnią turysta, ulegając wrażeniu, że znalazł się we wciąż zamieszkałym, rodzinnym domu. Tak dobitnie, zza złoceń, rzeźbień, malarstwa, przepychu i szaleństwa dekoracji kozłowieckiego Muzeum wyłania się pełen życia i koloru obraz codzienności rodu Zamoyskich – dawnych mieszańców tej rezydencji. Bogactwo zarówno typowo ozdobnych, jak i użytecznych detali, wśród których każdy znaleźć może coś interesującego i na swój sposób odkryć dawny świat bogatego ziemiaństwa, to największa siła kozłowieckiego pałacu.

Piękno i wygoda

piec kaflowy w pałacu w Kozłówce

Malarstwo Franciszka Smuglewicza, Leopolda Horowitza, Giovanniego Paolo Paniniego, szafy gdańskie i lekkie sekretarzyki, fotele, szezlągi, komody, cenne rzeźby i instrumenty muzyczne to tylko niektóre z osobliwości tego miejsca. Wśród bibelotów i drobnego wyposażenia uwagę przykuwa „niemy kelner”, czyli podręczny stolik z trzema okrągłymi blatami wspartymi na jednej nodze, ciekawa szafka na cygara, zegary i cenna kolekcja chińskich wazonów. Warto zatrzymać się w bibliotece. Bogaty księgozbiór Zamoyskich – od piętnastowiecznych starodruków, przez klasykę, aż po romanse – daje wgląd w rozległe zainteresowania domowników. Atrakcyjną ciekawostką są też pałacowe łazienki. Sześć przestronnych miejsc służących toalecie i higienie to rzecz niespotykana na przełomie wieków. Kryształowe lustra, porcelanowe umywalki, złocone bidety, a nawet muszle klozetowe dekorowane zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie motywem kwiatowym, to znak, że – o ile tylko stać było na to gospodarzy domu – od dawna zaspokajały one znacznie więcej niż tylko podstawowe potrzeby.

 

Jak w Wersalu

Próbując odtworzyć klimat historii pałacu, z pewnością nie można pominąć kominków i pieców. Zainstalowano je w tym samym czasie, co luksusowe sanitariaty, czyli podczas prowadzonej przez hrabiego Konstantego przebudowy. Są wśród nich prawdziwe perełki. Uwagi warte są zwłaszcza te, których wytworną formę wzorowano na klasykach z Wersalu. Taki egzemplarz ulokowano w gabinecie hrabiego Adama Zamoyskiego. Szlachetny kamień dwudziestowiecznej kopii kominka z 1781 roku zdobią złocenia, a wrażenie przepychu potęguje usytuowane nad paleniskiem olbrzymie kryształowe lustro, efektowne świeczniki i duży nakominkowy zegar. Szczególnej uwagi wart jest też marmurowy portal w jadalni, którego oryginał z 1747 roku zdobi jedną z wersalskich sypialni, oraz skryty w łazience, neorokokowy, biało-niebieski piec z kafli z Saskiej Fabryki Pieców w Miśni. Z kafli wyprodukowanych w tej wytwórni korzystano najczęściej podczas prowadzonych w pałacu prac zduńskich, rzadko korzystając np. z kaflarni w Czeskich Budziejowicach.
Kozłowieckie kominki i piece pozostają niezbadane i tajemnicze, ale zwiedzając pałac, przy odrobinie szczęścia, można liczyć na obejrzenie związanego z nimi ciekawego dokumentu. Otóż wiosną 1968 roku podczas rozbiórki pieca przy kaplicy znaleziono notatkę wykonawcy Feliksa Gajewskiego, który obok daty postawienia urządzenia (23 sierpnia 1909 r.), ceny swych usług (7 kopiejek) oraz pozdrowień dla znalazcy listu, pisze: „ciekawa rzecz, jak te moje piece długo będą stać”.

Z przeszłością w tle

Warto pamiętać, że część turystycznych atrakcji Kozłówki ulokowana jest poza gmachem głównym – na terenie kompleksu pałacowego. Obok wspaniałego ogrodu, harmonijnie przechodzącego w połacie Lasów Kozłowieckich, znajduje się tu też Muzeum PRL-u, do którego po zmianie ustroju trafiły zdemontowane pomniki, propagandowe gadżety i zabawne dziś dokumenty. Po ich zwiedzeniu polecamy pokrzepiającą kawę w pobliskiej restauracyjce w otoczeniu pięknego rosarium, a tym, którzy znajdą jeszcze siły – spacer po przepięknym ogrodzie. To właśnie w parkowych alejkach, odwiedzając przed laty Kozłówkę, nasza ekipa przypadkiem natknęła się na spędzającą tu przerwy w kręceniu filmu „Szopen, pragnienie miłości”, Danutę Stenkę. Pod warstwą charakteryzacji nie rozpoznaliśmy natomiast mało jeszcze wtedy znanego Piotra Adamczyka. Wystylizowane sylwetki aktorów w strojach historycznych przemierzające parkowe alejki to widok wcale nierzadki w tym lubianym przez filmowców miejscu. Widok robiący wrażenie, bo tak naturalny, jakby Zamoyscy rzeczywiście znów byli w domu. I to się pamięta.

 

Autor: Agnieszka Krysa
Zdjęcia: Marta Zionkowska

 

Muzeum Zamoyskich w Kozłówce

21-132 Kamionka, tel. 081 852 83 00, 

www.muzeumzamoyskich.lublin.pl

Jak dojechać?
Najlepiej samochodem. Można też z dworca PKS w Lublinie autobusem w kierunku Michowa, Michałówki, Zofianu lub też z Lublina przez Lubartów, natomiast z Warszawy przez Garwolin i Michów (około 154 km).

Infrastruktura turystyczna.
Podczas zwiedzania pałacu można zrobić sobie przerwę na małe „co nieco” w kawiarni mieszczącej się w dawnej powozowni. Dla zorganizowanych grup możliwa jest organizacja pikników i ognisk na terenie kozłowieckiego zespołu. Dodatkowo możliwy jest nocleg w pałacu w apartamencie hrabiego. Przenocować można także w odległej o kilka kilometrów od Kozłówki leśniczówce (tel. 081 756 16 81). W pobliskim Firleju, nad jeziorem, jest bogata baza noclegowa, do naszej dyspozycji są domki wczasowe, kempingowe, pokoje w pawilonie, a dla zwolenników bliższego kontaktu z naturą duże pole namiotowe. W okolicy można skorzystać także z oferty gospodarstw agroturystycznych.

Warto zobaczyć!
Będąc w Kozłówce, poza pałacem, kaplicą i pięknym parkiem, warto też zajrzeć do powozowni oraz Galerii Sztuki Socrealizmu. Po pełnym wrażeń dniu w Kozłówce warto poznać i inne uroki Lubelszczyzny: można odpocząć nad pobliskim jeziorem Firlej lub też zapuścić się w stronę zielonego Nałęczowa, gdzie po regeneracji w SPA można posilić się w pijalni czekolady gorącą czekoladą. Można też zawitać do znanego wszystkim Kazimierza Dolnego, wejść na Górę Trzech Krzyży, a potem spacerując brzegiem Wisły zjeść słynnego kazimierskiego kogucika. 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama