Reklama
News will be here

ZDUŃSKIE OPOWIEŚCI: „Zduńska perełka” w Zamku w Chróścinie

Każdy prawdziwy turysta dysponujący chwilą czasu, gdy widzi tablicę z napisem: ZAMEK, zapewne bez wahania zjeżdża z głównej trasy. Tak było i tym razem. Kiepska nawierzchnia, kawałek lasu i… piękny zameczek. To Chróścin w gminie Bolesławiec w woj. łódzkim. Dotąd nic nie wiedziałem o tym obiekcie, lecz intuicja podpowiadała, że znajdę tam „zduńską perełkę”.
ZDUŃSKIE OPOWIEŚCI: „Zduńska perełka” w Zamku w Chróścinie
„Zduńska perełka” w Zamku w Chróścinie

Każdy prawdziwy turysta dysponujący chwilą czasu, gdy widzi tablicę z napisem: ZAMEK, zapewne bez wahania zjeżdża z głównej trasy. Tak było i tym razem. Kiepska nawierzchnia, kawałek lasu i… piękny zameczek. To Chróścin w gminie Bolesławiec w woj. łódzkim. Dotąd nic nie wiedziałem o tym obiekcie, lecz intuicja podpowiadała, że znajdę tam „zduńską perełkę”.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej KOMINKI.ORG.


Nie myliłem się! Piękny pałac i piękny zielony pieco-kominek!
Dwuskrzyniowa bryła, polski herb, niemiecki napis, sterczyny, neobarokowe kolumny.
Nic dodać, nic ująć…
„Zduńska perełka”.
Ponadto, piękny kominek w hallu oraz piec typu berlińskiego w jednej z sal…
Polecam to miejsce!
Obecnie w dawnym eklektycznym pałacu znajduje się Dom Pomocy Społecznej.
A niegdyś?


Jak czytamy na jednej z witryn internetowych:
Budowę pałacu rozpoczął w 1888 roku carski generał, komendant wojskowej bazy granicznej – Krasnowski. Otrzymał on od cara okoliczne posiadłości (folwarki: Bolesławiec, Wiewiórka, Chróścin, Mieleszyn, Mieleszynek, Mokrsko, Krzyworzeka i Kamionka) za wybitne zasługi w tłumieniu powstania styczniowego. Nie zdążył jednak ukończyć budowy. Zrobił to po jego śmierci następny właściciel majątku, zięć zmarłego, generał Łopuchin. Umieścił on w pałacu witraże z herbami rodzinnymi. Jednym z nich, co ciekawe, jest polski herb “Jelita”. Rodzina Łopuchinów, pomijając ogólne nastawienia polityczno – patriotyczne Polaków, nie była źle wspominana przez mieszkańców wsi. Nie byli oni poddawani restrykcjom i zbytnim ograniczeniom. Gdy znaczna część wsi spaliła się, Łopuchin ze swojego lasu, nieodpłatnie darował ludziom drewno na budowę domów. W 1918 roku rodzina Łopuchinów wyjechała do Rosji, później do Włoch, w międzyczasie sprzedając pałac i okoliczne ziemie rządowi polskiemu. W czasach swojej świetności Łopuchinowie wybudowali obok pałacu małą cerkiew, która służyła również jako grobowiec rodzinny. Podanie głosi, że między pałacem a cerkwią było przejście podziemne. Taka legenda nie jest rzadkością w Polsce. Przejścia podziemne byłyby rozsądnym zabezpieczeniem na wypadek oblężenia, czy napaści.
Gdzie indziej:
Pomiędzy Chróścinem, a Golą, w otoczeniu lasów, nad prawym brzegiem Prosny, znajduje się pałac, który intryguje swoim wyglądem i stylem. Mógłby być wspaniałym tłem dla niejednego filmu przeznaczonego dla amatorów mocnych wrażeń i strasznych historii z zaświatów. W okresie zaborów, znajdowała się w Goli, na Prośnie granica pomiędzy Prusami, a zaborem rosyjskim. Za czasów II Rzeczypospolitej istniało tu przejście graniczne Polska-Niemcy. Dziś rzeka rozdziela województwo łódzkie i opolskie. Kilka kilometrów dalej rozpoczyna się też województwo wielkopolskie.17 lipca 1866 roku ziemia ta przekazana zostaje rosyjskiemu generałowi Krasnokuckiemu, jako nagroda za tłumienie powstania styczniowego. Następnie córka jego wychodzi za mąż za Łopuchina, kolegę po fachu Krasnokcuckiego, też generała. Majątek stanowi posag dla Łopuchina. Generał wzniósł pałac, a Chróścin uczynił siedzibą rodową. W niewielkiej odległości od rezydencji powstała także cerkiew z sąsiadującą z nią drewnianą dzwonnicą. Cerkiew pełniła także rolę rodzinnego mauzoleum Łopuchinów. Obok założono mały cmentarz dla służby. Podczas I wojny światowej Łopuchin zostaje aresztowany, a pałac zajmują wojska niemieckie. Po odzyskaniu niepodległości, majątek przeszedł w ręce państwa polskiego. Teren został rozparcelowany, a w zameczku utworzono sierociniec. W okresie letnim organizowano tutaj także kolonie dla dzieci z bogatszych rodzin. W latach 30. funkcjonował tu także internat szkoły rolniczej dla dziewcząt z Chróścina. Podczas okupacji budynek znów zajmują Niemcy. W roku 1952 utworzono w nim Dom Opieki Społecznej, który funkcjonuje do dziś. W styczniu 1993 roku wybuchł pożar, który strawił strop wieży. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło i pałac przez to doczekał się kompletnego remontu. Pomimo, że obiekt musiał zostać zmodernizowany na potrzeby ośrodka, to został przebudowany w minimalnym stopniu. Zachowało się też wiele z pierwotnego wyposażenia. Uporządkowano też park pałacowy.

Źródła:
http://www.dworypalace.travel.pl/?p=1561
http://www.zamkilodzkie.pl/pliki/chroscin.htm

Źródło: Zduńskie opowieści



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama