To nie jest błąd! To nie jest też przypadek „pomroczności jasnej” u autora tekstu. Wspaniałą atmosferę i przyjemność obcowania z „prawdziwym” ogniem przypisywano dotąd wyłącznie kominkom opalanym drewnem. Nie bez powodu oczywiście, bo udomowione palenisko na drewno to nic innego, jak genetyczne przedłużenie linii palenisk zapoczątkowanej tysiące lat temu, prawdopodobnie od zapalonego uderzeniem pioruna drzewa. Formuła przyjaznego, chociaż niebezpiecznego ognia, przekazywana z pokolenia na pokolenie, tkwi w człowieku, nawet jeśli już ogrzewa się ciepłem systemowym dostarczanym „rurką”, a w kuchni ma płytę ceramiczną.
Więcej artykułów o kominkach gazowych znajdziesz w dziale: KOMINKI GAZOWE.
Jednak świat nie stoi w miejscu i nawet marginalne z globalnej i astronomicznej perspektywy doczekały się istotnych, dobrych – rzecz jasna – zmian. Więc jeśli ktoś wciąż negatywnie myśli i mówi o kominkach na gaz, niech lepiej zapozna się z aktualną ofertą, a najlepiej gazową edukację zacząć od razu, czyli kontynuując czytanie tekstu...
DLACZEGO kominek na gaz?
Bo jest! Trzeba odpowiedzieć tak, jak odpowiadają alpiniści zapytani, dlaczego idą w góry. Sieć gazu ziemnego obejmuje swoim zasięgiem znaczną część kraju, szczególnie duże aglomeracje i ich otoczenie, czemu więc z tego nie korzystać? Jeśli nawet gazu ziemnego nie mamy, to doskonałym paliwem jest też gaz LPG, z butli. Tysiące samochodów w Polsce jeździ na gaz LPG, dlaczego nie zasilić nim kominka?
Zamiast zakupów i składowania drewna, jego wnoszenia do domu i wynoszenia popiołu wystarczy jedno pstryknięcie pilota, a nawet jeden przycisk smartfona na drugim końcu świata, bo i tak możemy sterować dzisiaj kominkiem gazowym!
Wspomniana na początku „sztuczność” płomieni gazowego kominka już nie jest aktualna, bo wiodący producenci dopracowali gazowe paleniska tak bardzo, że niekiedy dobrze trzeba się przyjrzeć, aby odróżnić, czy płomienie pochodzą z drewna, czy z gazu! Do tego dochodzi możliwość ustawienia na „ekonomię”, gdzie priorytetem będzie niskie zużycie gazu, lub „przyjemność”, gdzie właśnie gazowy płomień będzie niemal identyczny z pochodzącym z drewna. Są też dostępne opcje modulacji płomieni, czyli urozmaicenia przebiegu spalania, tak jak to ma miejsce w przypadku drewna. Bardzo długo trudno było w kominkach na drewno osiągnąć delikatność metalowej ramki drzwiczek, bo przecież wciąż muszą one być otwierane na bok lub unoszone do góry, aby dokładać opał do paleniska. Na dodatek samo wygodne dla użytkownika unoszenie nie wystarcza, bo jeszcze musi być jakimś sposobem stworzona możliwość regularnego czyszczenia szyby od środka. W kominku gazowym subtelność ramki i duża obserwacja ognia jest w zasadzie standardem, bo do paleniska nikt – oprócz serwisanta – nie musi zaglądać! Szyba stosowana w kominkach gazowych zwykle pozostawała czysta bardzo długo, a ciemny nalot mógł wskazywać wyłącznie na konieczność serwisowej regulacji. Od niedawna producenci kominkowego szkła, witroceramiki, wprowadzili szyby kominkowe o doskonałej przezroczystości i najlepiej sprawdzają się one właśnie w kominkach gazowych, gdzie wspaniale wpływają na realistyczny widok płomieni.
Jest jeszcze istotna kwestia bezpieczeństwa użytkowania gazowego kominka. O podstawy zadbali producenci, którzy muszą przecież sprostać wymaganiom certyfikacyjnym. Przede wszystkim dzisiaj wszystkie kominki gazowe instalowane wewnątrz muszą posiadać tzw. zamkniętą, szczelną komorę spalania i powietrze do spalania dostarczane z zewnątrz. Tak jak w przypadku innych urządzeń gazowych, musi również w kominku być kilka zabezpieczeń, niemal na każdą ewentualność. Na dodatek montażu gazowego paleniska dokonuje osoba z uprawnieniami, a nie przypadkowy pseudo-fachowiec. Pozostaje tylko potencjalne jedno słabe ogniwo – użytkownik. Ale szybko okazuje się, że w przypadku gazowego kominka jest tutaj znacznie mniej do „psucia”, niż w kominku opalanym drewnem!
Od niedawna zwrócono uwagę na poważny atut gazowego komika, jakim jest jego „smogoodporność”, czyli możliwość eksploatacji tam, gdzie są ograniczenia spalania paliw stałych. Gdy już jest skrzynka z gazem na posesji, a tym bardziej w lokalu, to droga do gazowego kominka wydaje się prosta... Nie tak od razu, bo najpierw trzeba spełnić kilka wymogów formalnych! Gdy będziemy mieli „papierki” za sobą, możemy kominek gazowy instalować. Zastanówmy się jednak, jaki kominek?
JAKI KOMINEK GAZOWY WYBRAĆ?
Po raz kolejny proszę, aby nie patrzeć na gazowe kominki z perspektywy minionej epoki, kiedy wybór był ograniczony, niczym możliwość wyboru koloru w pierwszych autach Forda! Kominek gazowy może dzisiaj przyjąć każdą znaną z kominków „na drewno” postać, taka jest różnorodność gazowych palenisk. Kominek rustykalny czy klasyczny oraz wszelkie pośrednie formy i każdy styl wchodzą w grę.
Jednak główne atuty gazu ujawniają się tam, gdzie kończą się możliwości drewna – w paleniskach ekstremalnie szerokich. Powyżej 1 metra szerokości jest doprawdy bardzo duży wybór, ale nawet gdy zapragniemy mieć bardzo, ale to bardzo szeroki kominek, to palenisko liczące 2 metry też się znajdzie. Na specjalne zamówienie będzie nawet 4-metrowe! A wszystkie z fasadami płaskimi, narożnymi, otwartymi na 3 strony w kształcie litery „C” lub „U”, a nawet 4-stronne paleniska „wyspowe”.
Dobry projektant, dysponując tak szerokim asortymentem palenisk, jest w stanie wyczarować wspaniały kominek.
Jeśli nie mamy chęci posiadania kominka ekstremalnie wielkiego, to zawsze można skorzystać z palenisk gazowych o wymiarach „typowych” dla odpowiedników na drewno, nawet bardzo małych. Doskonale gazowe palenisko sprawdzi się w klasycznym kominku salonowym, bo nie ma potrzeby przerywania w istotnym momencie przyjacielskiej dyskusji czy biznesowej konwersacji, aby „dołożyć do ognia”.
Nowością w gazowej gamie są też piecyki wolno stojące, łączące w sobie kilka zalet typowych dla piecyków tradycyjnych (atrakcyjna, zwarta bryła i finalna, trudna do zepsucia estetyka, łatwość montażu) z opisanymi wyżej zaletami gazu.
Wystarczy obejrzeć materiał graficzny, będący części tekstu, aby zrozumieć, dlaczego bez obaw napisałem o „uroku” gazowych kominków, a może nawet się nim zainspirować...
PRZYSZŁOŚĆ GAZOWEGO KOMINKA
Fakt, w Holandii, Belgii, Wielkiej Brytanii czy USA kominków gazowych było zawsze dużo, ale to raczej wynikało z „pro-gazowej” specyfiki tych krajów. Na innych rynkach jakoś nie mogły się przebić, z opisanych wyżej powodów. Wygląda na to, że teraz mamy wyraźny trend wznoszący i kominki gazowe, które przez lata stanowiły marginalną część produkcji i sprzedaży, wyszły z cienia i zaczęły być dla kominkowej branży ważne. Do kominków instalowanych we wnętrzach doszły również coraz modniejsze zewnętrzne kominki gazowe. Dostępne są one głównie w formie atrakcyjnych ogrzewaczy zasilanych gazem LPG, co pozwala na ich mobilność i ustawienie w dowolnym miejscu wokół basenu, tarasu czy ogrodu.
Jeden z niemieckich producentów, który przez lata stawiał na piece kaflowe, teraz oferuje również paleniska gazowe, które powstają we współpracy ze specjalizującą się w gazie firmą. To wcale nie oznacza, że zapomniano o akumulacji i zdunach! Ale by zdun miał szeroką ofertę, która pozwoli mu żyć na sensownym poziomie, musi dzisiaj mieć również kominki gazowe. Wytwórcy super-czystych piecyków z Danii także uzupełniają ofertę o piecyki na gaz, a burmistrz Kopenhagi zapowiedział eliminację palenia drewnem w duńskiej stolicy. Inny niemiecki producent, jeden z największych w branży, również uznał konieczność posiadania oferty „gazowej”, więc dokupił do swojej grupy niezwykle doświadczoną, specjalizującą się w gazie firmę holenderską. Co najlepsze, oddelegował tam na szefa jednego ze swoich najlepszych i najbardziej skutecznych managerów. Tak istotny jest gaz dla potentata kominkowej branży! Gazowe wkłady kominkowe i piecyki pojawiają się również w ofercie kominkowych producentów z Włoch, Francji czy Austrii.
Również polski producent, lider kominkowej branży, postawił kilka lat temu na gaz i stale powiększa asortyment gazowych wkładów kominkowych i piecyków oferowanych polskim odbiorcom. Nie tylko polskim, ale i zagranicznym! W tym roku po raz kolejny na największych w Ameryce targach kominkowych w Dallas będzie palił się gazowy płomień w polskich gazowych kominkach. I co Państwo na to? Czy dalej macie wątpliwości, by poddać się urokowi gazowych kominków?
Witold Hawajski
artykuł ukazał się w magazynie "Świat Kominków" nr 57 (1/2019)
