Reklama

U św. Mikołaja - mazurska restauracja

Długie, zimowe podróże szczególnie skłaniają do odpoczynku w ciepłych i przytulnych wnętrzach. Jednym z takich miejsc, o którym warto wspomnieć, nie tylko ze względu na wyjątkowego patrona – św. Mikołaja - jest urokliwa restauracja na Mazurach.
U św. Mikołaja - mazurska restauracja
U św. Mikołaja - mazurska restauracja
restauracja U św. Mikołaja

Długie, zimowe podróże szczególnie skłaniają do odpoczynku w ciepłych i przytulnych wnętrzach. Jednym z takich miejsc, o którym warto wspomnieć, nie tylko ze względu na wyjątkowego patrona – św. Mikołaja - jest urokliwa restauracja na Mazurach. Z racji swoich zawodowych obowiązków zaglądamy tam dosyć często, choć właśnie grudniowe wizyty mają ten niepowtarzalny, świąteczny charakter.

Na Warmii i Mazurach sporo jest lokali w stylu skansenowskim, oferujących regionalne jedzenie, ale my szczególny sentyment mamy do restauracji „U św. Mikołaja” w mazurskich Bartoszycach. To miejsce wyjątkowe choćby przez lokalizację przy cerkwi greckokatolickiej p.w. św. Andrzeja Apostoła.

Lokal w pełni zasługuje na swoją nazwę. Świętego Mikołaja uważa się między innymi za patrona dobroczynności i restauratorów. Tu mamy do czynienia z dobroczynnością na szerszą skalę, bo restauracja służy pozyskiwaniu środków finansowych na cele charytatywne, realizowane przez otwarty przy parafii Dom Caritas św. Mikołaja. Poza tym, czyż nie jest też czynieniem dobra karmienie ludzi za niewygórowane pieniądze w miłym otoczeniu?

kuchnia w restauracji U św. Mikołaja

Restaurację stworzyła sześć lat temu i prowadzi teolog – Lucyna Krawiecka (żona księdza Juliusza), a jest to tylko część jej aktywności zawodowej. O swojej pracy mówi: – To bardziej dom otwarty niż restauracja. Ideą stworzenia „Domu św. Mikołaja” była działalność kulturalna i społeczna, integracja, a także promocja kultury i kuchni ukraińskiej. Działalność restauracji ma służyć również gromadzeniu środków finansowych na prowadzenie działań charytatywnych przez istniejący przy parafii Caritas.

Wystrój dwupoziomowego budynku nawiązuje do wschodniego, głównie ukraińskiego wzornictwa. Obejmuje nie tylko różnorodne meble i przedmioty rzemiosła, ikony czy dekoracyjne tkaniny. Są tu obiekty zabytkowe i dzieła współczesnych twórców ludowych, a także zwykłe użytkowe sprzęty. Ściany zdobią malowane motywy ludowe. Atmosferę domowego ciepła tworzy kuchnia z okapem na pierwszym poziomie i kominek na piętrze. Tło stanowi ukraińska muzyka. Zależnie od nastroju czy liczby biesiadników, można wybrać miejsca o różnym klimacie: usiąść przy dużym, ciężkim stole przy kuchni albo wejść niczym do chłopskiej izby i zająć miejsce przy stole, obok którego stoi kredens i łóżko z haftowanymi poduchami.

Warto tu zajrzeć. Z pewnością zachwyci nas menu, nazywane tu stołem św. Mikołaja, obejmujące specjały głównie ukraińskiej kuchni, takie jak: gryczane bliny z maczanką, pierogi, hołubci, czyli gołąbki z nadzieniem ziemniaczanym i grzybami, placek kartoflany po huculsku, a także potrawy lokalne z Mazur: miruna pieczona w warzywach czy sandacz smażony, a do tego kwas chlebowy – ukraiński obołoń i znakomite ciasta.

kominek w restauracji U św. Mikołaja

Restauracja „U św. Mikołaja” prezentuje kulturę ukraińską od jak najlepszej strony i w różnych jej przejawach – zarówno kulturę stołu, wnętrza, jak i kulturę ognia, bo czynne urządzenia ogniowe ocieplają to miejsce dosłownie i w przenośni. Lokal przygotowany jest na sześćdziesiąt osób, ale podczas organizowanych tu koncertów mieści znacznie większą publikę. Na urodę tego miejsca składają się także ludzie – miła obsługa restauracji w strojach regionalnych, ale przede wszystkim postać pani Lucyny, osoby niezwykłej urody i takiej osobowości.

 

 

 

 

 

Weronika Wojnowska, Jagoda Semków

Zdjęcia: autorki, Klaudia Semków

restauracja U św. Mikołaja
restauracja U św. Mikołaja

 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama